piątek, 17 maja 2013

Rozdział V


Uczucia w mojej głowie były nie do opisania. Nie wiedziałam co zrobić. W jednym momencie rzuciłam wszystko i wybiegłam z domu. Zanim się obejrzałam, byłam przed domem Justina. Waliłam w drzwi z całych sił. Nikt nie otwierał, być może dlatego, że była 1:00 w nocy. Nagle słyszę, że ktoś otwiera drzwi. Justin był zirytowany, że ktoś go obudził, ale kiedy zauważył mnie całą roztrzęsioną, strach pojawił się na jego twarzy.
-Skarbie co się stało? -rzuciłam mu się w ramiona, szlochając mu w umięśnioną klatkę piersiową. Nie mogłam wydusić słowa. -Kochanie, powiesz mi, czy mam to z ciebie wyciągnąć siłą?
-Justin, moja, moja... Przed chwilą zadzwoniła do mnie policja, z informacją że moja mama zginęła w wypadku samochodowym. Justin pomóż mi! -wybuchłam płaczem.
-Kurwa. 
-Nie mam nikogo już, nikogo. 
-Co z Twoim ojcem? Kochanie, proszę nie płacz. -zapytał całując mnie w głowę.
-Swojego taty nigdy nie poznałam, nie wiem kim jest i czy w ogóle żyje. 
-Wejdź, musisz ochłonąć. -złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka. -Połóż się na moim łóżku. Ja już nie będę spał. Położyłam się, nie wiedziałam kiedy, powieki mi się zamknęły, a ja odpłynęłam w głęboki sen.
-Alice, Alice.. Wstawaj. -obudził mnie znajomy szept. -Czas się ogarnąć, zaraz idziemy spakować Twoje rzeczy. Idź się odśwież w łazience, czekam na dole. 
-Jak to pakować, Justin, nie rozumiem. 
-Nie powiesz mi, że po tym wszystkim, będziesz mieszkać sama, na pewien czas, zostaniesz u mnie. Oczywiście, jeśli chcesz. -jego karmelowe oczy wpatrywały się we mnie, jak w obrazek.
-Pójdę wziąć prysznic i jeszcze to omówimy, ok? -zapytałam.
-Jasne, tam jest łazienka. -wskazał palcem na białe drzwi w pokoju. Weszłam do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Pozwoliłam zimnej wodzie spływać po moim ciele. Wychodząc z kabiny zorientowałam się że nie mam ubrań, owinęłam ręcznik wół moich piersi. Wyszłam z łazienki, Justin zauważył że idę w samym ręczniku i udając że patrzy w swój telefon, zerkał na mnie cały czas.
-Um, masz jakieś rzeczy? -zapytałam.
-Ta, czekaj. -podszedł do szafy i wyciągnął fioletowy T-Shirt i jasne jeansy. -Trzymaj, będziesz seksownie w tym wyglądać, chociaż, Ty zawsze tak wyglądasz. -zarumieniłam się, ale nie chciałam myśleć o Justinie, ciągle po głowie chodziła mi ostatnia noc, telefon policji i wypadek mamy. Szybko się ubrałam i podeszłam w stronę Justina.
-To jak, idziemy cię pakować? -zapytał. Po dłuższym przemyśleniu przytaknęłam. -To chodź. wziął mnie za rękę i zaprowadził w stronę drzwi. Po chwili byliśmy u mnie w domu. Wzięłam walizki i szybko wpakowałam do niej moje  ubrania i potrzebne rzeczy. Zrobiłam to jak najszybciej, bo chciałam jak najszybciej wyjść z miejsca, które wszystkim przypominało mi ją.
-Chodźmy. -krzyknęłam. -Okey, gdzie mam spać, gdzie mogę się rozpakować? Wskazał mi wolny pokój, gdzie mogłam wszystko położyć. Rozpakowałam się. Ułożyłam ubrania do szafy, a resztę poukładałam na półkach. Zeszłam do Justina, który właśnie z kimś rozmawiał przez telefon. Gdy mnie zauważył, przerwał rozmowę.
-Z kim gadałeś?
-Z kolegą, nic ważnego. Jak się czujesz?
-Wiesz, lepiej, o wiele lepiej, bo wiem, że mam kogoś przy sobie. -Justin podszedł do mnie, objął mnie w tali i zapytał. -Mnie? Wiesz co? 
- Tak, Ciebie. Nie wiem. -uśmiechnęłam się.
-Kiedy cię zobaczyłem tam na korytarzu, poczułem motylki w brzuchu, które zostały mi do dzisiaj, nie mogłem i nie mogę przestać o tobie myśleć, jesteś jak narkotyk, nie mogę się od ciebie odciągnąć..
-Justin.. -przerwałam, chcąc powiedzieć mu o moich uczucia, ale on nie dał mi dokończyć.
-Shh, nie mów nic, rozkoszujmy się chwilą. -złączył nasze usta, ja oddając pocałunek, owinęłam go rękami wokół szyi. Chciałam żeby ta chwila nigdy się nie skończyła.
_______________________________________________________

Chyba w końcu ta miłość rozkwitnie, co? A może coś im przeszkodzi....?
KOMENTUJCIE, TO SPRAWIA NAM WIELE RADOŚCI I SATYSFAKCJI DO DALSZEJ PRACY! ♥
Dziękuję ♥ /Klaudia @LoveJustinaww

4 komentarze:

  1. super ;D jestem ciekawa jak to się dalej potoczy , pewnie ktoś im przeszkodzi ;/
    ale super , czkam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper :))) Czekam na nastepny rozdzial :p

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne :) zapraszam na swój :)) http://saythaatyouloveme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń